
Na czym polegają pożyczki społecznościowe?
12 kwietnia, 2019Pożyczki społecznościowe to ciągle mało popularny w Polsce sposób pożyczania pieniędzy. Wynalazek Wyspiarzy w swoim macierzystym kraju cieszy się natomiast ogromnym zainteresowaniem co pozwala twierdzić, że złote dni social lendingu w Polsce są jeszcze przed nami. Mimo niskiego udziału w rynku pożyczek, social lending pozwolił już na wymianę ok. 100 mln złotych pomiędzy Polakami. Na czym polega więc ten sposób pożyczania pieniędzy i jakie są jego największe zalety oraz wady?
Na czym polegają pożyczki społecznościowe?
Polakom wciąż daleko do powszechnego pożyczania sobie pieniędzy za pomocą stron internetowych. Na tym właśnie polega social lending, który póki co w Polsce wciąż jeszcze uchodzi za nowość, którą mało kto darzy zaufaniem. Pożyczki społecznościowe zawierane są za pomocą dedykowanych serwisów internetowych, które w Polsce zaczęły pojawiać się pod koniec 2008 roku. Zasada działania social lendingu to udzielanie pożyczek z pominięciem instytucji wyspecjalizowanych do dystrybucji produktów finansowych. Są nimi banki oraz SKOK-i oraz wszystkim znane firmy pożyczkowe. Pożyczki udzielane są zatem pomiędzy osobami prywatnymi, za pośrednictwem specjalnie wypracowanego systemu jaki stworzony został na stronie internetowej. Z jednej stronie korzystają z niego osoby pożyczające, które tworzą ogłoszenie o chęci zaciągnięcia pożyczki. Z drugiej zaś strony z serwisu korzystają inwestorzy, a więc osoby, które posiadają nadmiar gotówki i są w stanie pożyczać odpowiednie sumy osobom potrzebującym. Cała transakcja przeprowadzana jest za pośrednictwem serwisu pożyczkowego, który jest pośrednikiem pomiędzy stronami.
Pożyczki społecznościowe nie są oczywiście pozbawione opłat. Różnica jednak polega na tym, że warunki, a więc np. prowizja za pożyczkę, zależy od stron transakcji, a więc istnieje duże pole do negocjacji, pomiędzy dwoma stronami. Ważną informacją jest brak konieczności przedstawienia jakichkolwiek dokumentów, potwierdzających dochód. Jeśli pozwoli na to inwestor, pożyczka zostanie udzielona nawet na przysłowiowe „ładne oczy”. Pośrednik, a więc firma będąca posiadaczem strony internetowej od każdej pożyczki pobiera prowizję. Jest to jej udział, za stworzenie odpowiedniego zaplecza, umożliwiającego taką transakcję. Social lending przewiduje również scenariusz, w którym jednemu pożyczającemu może udzielić pomocy kilku inwestorów. Jeśli kwota pożyczki jest znaczna, a inwestorzy chcą się zabezpieczyć, mogą pożyczyć mniejsze kwoty, a transakcja uznawana jest za otwartą dopóki poszczególne składowe pożyczki bez bik nie pokryją pełnej kwoty, jakiej potrzebuje pożyczający. Jest to bardzo częsty przypadek, który pozwala na rozłożenie ryzyka związanego na pożyczaniu większych kwot.
Portale social lendingowe starają się zminimalizować ryzyko wynikające z takiej formy pożyczania. Najbardziej narażeni są tutaj niestety inwestorzy. Skoro w przypadku banków zdarzają się klienci, którzy skutecznie unikają opłacania swoich długów i są czasami nawet nieuchwytni dla windykatorów, tak tym bardziej w przypadku social lendingu możliwe jest oszustwo ze strony pożyczających, że nie oddadzą pożyczonej kwoty. Serwisy internetowe w celu zabezpieczenia się przed takimi sytuacjami, prowadzą weryfikacje danych osobowych za pomocą przelewu, wykonanego na minimalną kwotę. To natomiast pozwala im na uzyskanie informacji niezbędnych do wszczęcia procesu windykacyjnego. Coraz częściej z windykatorami na stałe współpracują portale social lendingowe. Najmniej narażeni na ryzyko są pożyczający, których do spłaty swojego zadłużenia obliguje jedynie umowa, zawarta za pośrednictwem internetu. Powinni jednak oni, wiedzieć, że i taka umowa ma swoją moc prawną i na jej podstawie inwestor może skutecznie dochodzić swoich praw przed sądem.
Podsumowując, należy zaznaczyć, że social lending to w Polsce jeszcze mało spopularyzowany sposób pomocy finansowej. Jego największym plusem jest brak zaangażowania instytucji bankowych oraz SKOK-ów, co skutkuje łatwiejszym dostępem do gotówki przez osoby, nie mające szans na kredyt w banku. Drugim plusem jest zdecydowanie niższy koszt, ponieważ wśród inwestorów jest sporo osób, którym nie zależy na dużym zysku. Wadą pożyczek społecznościowym jest bez wątpienia fakt sporego ryzyka, wynikającego z tego, że zawarcie umowy następuje poprzez internet. Wielu z nas nie wyobraża sobie pożyczenia pieniędzy komuś, kogo nawet nie widzieliśmy na oczy. Mimo oczywistych wad, social lending posiada grono wiernych fanów, którzy starają się poszerzyć jego zasięg w naszym kraju.
Czy to się uda? Na razie na to się nie zapowiada, ale bez wątpienia takie rozwiązanie finansowe zasługuje na wzrost świadomości na jego temat wśród Polaków.